czwartek, 16 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 1

Myślałem, że się przesłyszałem. Niall był kiedyś we mnie zakochany? WE MNIE? To znaczy, że Niall - mój kumpel od lat był gejem, a ja nie zauważyłem? Boże ratuj! Jaki ja byłem ślepy!
- Dlaczego mi nie powiedziałeś wcześniej? - zapytałem go.
- Lou, myślałem, że jak Ci powiem, to mnie odrzucisz, będziesz czuł do mnie obrzydzenie. Nie oszukujmy się, jestem gejem! - wykrzyczał ze łzą w oku.
Już miał odchodzić, gdy złapałem go za rękę i mocno przytuliłem. Może dziwnie to wyglądało, ale miałem to gdzieś.
- Niall, posłuchaj. Twoja orientacja nie ma dla mnie znaczenia. Byłeś, jesteś i będziesz moim przyjacielem i to się nie zmieni. A teraz choć, bo się spóźnimy na lekcję.
Posłuchał mnie i weszliśmy do szkoły. Ja wszedłem do swojej klasy, a Niall do swojej. Zająłem swoje miejsce. Siedziałem w trzecim rzędzie przy oknie, sam. Emily chodziła do innej szkoły, a tutaj nie mam kolegów, oprócz Nialla. Po chwili do klasy wszedł nauczyciel, a za nim... O Boże! Chłopak w lokach. Był pię... Louis otrząśnij się, ty masz dziewczynę, a po za tym, nie jesteś gejem. Chyba.
- Poznajcie Harrego. Będzie od dziś chodził z wami do klasy. Bądźcie dla niego mili. Zajmij wolne miejsce obok Loui'ego.
Czy ja dobrze słyszałem? On ma siedzieć obok mnie? Nie, to pewnie pomyłka. Niestety się nie przesłyszałem. Loczek zaczął iść w moją stronę. Nasze spojrzenia się spotkały. Speszony odwróciłem wzrok od Harrego i skierowałem go na widok za oknem. Usłyszałem hałas wywołany przez odsuwane krzesło. Harry usiadł obok mnie. Powoli skierowałem spojrzałem na niego. Pech chciał, że moje oczy napotkały jego. Były przepiękne. Zielone, z których można było wyczytać wszystkie emocje. Po chwili zaczął się rozpakowywać. Lekcja się zaczęła, nauczyciel zaczął coś mówić, ale ja go nie słuchałem. Moje myśli krążyły wokół Harrego. Tomlinson, co z tobą, do cholery? Ty masz dziewczynę. DZIEWCZYNĘ. Oderwałem kawałek kartki i napisałem na niej:

Nazywam się Louis. Louis Tomlinson ^^ :)

Podłożyłem ją pod nos Loczka. Najpierw spojrzał na mnie, a potem wziął do ręki długopis i zaczął pisać. Po chwili dostałem kartkę z napisem:

Harry Styles. Fajna bluzka :)))

Odpisałem :

Dzięki, Twoja też jest fajna :)

Po chwili dostałem karteczkę:

Dzięks. W ogóle, fajny z ciebie koleś.

Odpisałem:

Żeby mnie oceniać, musiałbyś mnie lepiej poznać xd

Po chwili znów dostałem karteczkę:

Czy ty coś sugerujesz, Lou?

Odpisałem:

Tak. Może pójdziemy do mnie po szkole? Pogadamy?

Znów dostałem karteczkę:

Chętnie :) Może zyskam jednego kolegę?

Odpisałem:

Już zyskałeś.

Oddałem Harremu karteczkę. Przez chwilę, nie wiadomo dlaczego, pomyślałem, co byśmy robili u mnie po szkole. Moja zboczona część mózgu właśnie się uaktywniła. Brawo dla mnie! Zrobiło mi się gorąco. Odruchowo poprawiłem bluzkę. Dostałem karteczkę z napisem:

Stanął Ci :*

Gdy zobaczyłem, co napisał Styles, położyłem rękę na moim kroczu i zarumieniłem się. Szybko napisałem wolną ręką:

Zboczuszku, gdzie się patrzysz?! :)

Odpisał mi:

Jestem patronem liczby 69 xd

Nie skończyłem pisać, bo zadzwonił dzwonek na przerwę. Gdy lekcje się skończyły, ja i Harry wyszliśmy ze szkoły i skierowaliśmy się w stronę mojego domu. Nagle usłyszałem Nialla:
- Hej, Lou! Poczekaj - zdążył nas dogonić. Ja i Loczek odwróciliśmy się w tym samym czasie. Gdy Niall nas zobaczył, stanął nieruchomo w jednym miejscu.
- Niall, co się stało? - zapytałem przyjaciela.
Niepewnie do nas podszedł.
- K-Kto to j-jest? - wyjąkał Irlandczyk.
- Harry, jest nowy w mojej klasie, więc postanowiłem się nim zaopiekować - odpowiedziałem.
- A-Aha. Niall - wyciągnął rękę do Harrego.
- Harry - uściskał ją.
W oczach Irlandczyka pojawiły się iskierki.
- Niall, mógłbyś na chwilkę? - nie czekając na odpowiedź złapałem przyjaciela za rękę i odciągnąłem na bezpieczną odległość, tak, żeby Harry nie słyszał.
- Co Ci odbiło? - zapytał poważnym tonem.
- O-On jest przepiękny, idealny! - krzyknął, ale na tyle cicho, żeby Loczek nas nie usłyszał.
- Niall, cz-czy ty się właśnie zauroczyłeś?
- Nie, nie wiem.Cholera!
Nie odpowiedziałem. Byłem zaskoczony. Odszedłem od Niallera i skierowałem się do Harrego.
- Możemy już iść - powiedziałem.

1 komentarz: